Machlojki i islamizacja

Wiadomo jest, że RFN jest najbardziej demokratycznym krajem na świecie, a stolica tego kraju Berlin jest najbardziej demokratyczną komuną na świecie. 26 września 2021 odbyły się w RFN wybory do Bundestagu, w Berlinie równocześnie wybory do Izby Deputowanych (Abgeordnetenhaus) i okręgów (Bezirksverordnetenversammlung) odpowiadające wyborom do landtagów i komunalnym. Liczne zawiadomienia o wyborach nie zawierały pism informujących o referendum w sprawie wywłaszczenia koncernu mieszkaniowego Deutsche Wohnen. W ten sam dzień odbywał się maraton. Niektóre lokale wyborcze były czasowo zamknięte, w niektórych brakowało kart do głosowania albo nie było możliwości tajnych wyborców. Wybory zakończyły się sukcesem, no bo w Niemczech nie ma żadnych machlojek wyborczych. Jedynie pani szefowa urzędu ds wyborów złożyła rezygnację ze stanowiska.

16 listopada Najwyższy Trybunał Konstytucyjny Berlina orzekł w wyroku, że wybory zostały unieważnione i muszą być w przeciągu 90 dni powtórzone. Sędziowie doliczyli się prawie 20 tysięcy nieprawidłowości - przy 1,8 mln oddanych głosów.

Obojętność polityków

To wstępne podsumowanie wydarzeń, które można uznać za farsę, skandal i tragedię” – pisze „Der Tagesspiegel”. Jak dodaje, szczegóły, przedstawione w uzasadnieniu wyroku świadczą o wadliwej organizacji wyborów oraz obnażają obojętność osób politycznie odpowiedzialnych. Za skandal gazeta uznaje to, że ówczesny senator spraw wewnętrznych Berlina Andreas Geisel z SPD nie poniósł politycznej odpowiedzialności za tę klęskę. „Dla postrzegania demokracji w Berlinie jest to prawie tak samo szkodliwe, jak sam chaos wyborczy” – ocenia.

https://www.dw.com/pl/der-tagesspiegel-o-wyborach-w-berlinie-farsa-skandal-i-tragedia/a-63788602

 

W 2021 roku partie uzyskały następującą liczbę głosów w %

SPD 21,4

GRÜNE 18,9

CDU 18,0

DIE LINKE 14,1

AfD 8,0

FDP 7,1

 

Nasilniejszą partią została wówczas SPD, która miała zarazem najsłabszy wynik ze wszystkich berlińskich wyborów powojennych. Kandydatem na rządzącego burmistrza odpowiadającemu premierowi landu była Franziska Giffey, która zasłynęła tym, że sfałszowała doktorat odpisując cudze teksty. Uniwersytet na którym się doktoryzowała odebrał jej następnie tytuł. Liderką partii i kandydatem na stanowisko, które następnie uzyskała była i jest oszustka.

Jej partia to Schröder, Barley, Gabriel, Schwan, Maas, Steinmeier lub Schwan. Nazwiska dobrze znane Polakom. Czy któryś z tych demokratycznych polityków niemieckich zajął stanowisko wobec wyborów w Berlinie - oczywiście nie, ale bardzo chętnie wypowiadają się na temat Polski, kraju którego nie znają.

Berlińczycy, co widać po wyniku wyborów w 2021 roku, mają to co chcieli mieć, a będą mieć jeszcze więcej. Berlińska koalicja rządowa planuje nadać obywatelstwo wszystkim obcokrajowcom którzy przebywają w Niemczech od 5 lat, co oznacza że w roku 2023 obywatelstwo otrzymają osoby przybyłe przed rokiem 2018, to jest ponad 300 tys. osób w samym Berlinie, w Niemczech ponad 5, może nawet ponad 6 milionów, biorąc pod uwagę, że niecałe 11% mieszkańców tego multikulturalnego kraju stanowią obcokrajowcy. Wiadomo że świeżo upieczeni Niemcy jak Ayshe lub Mehmet będą wybierać te partie, które im obywatelstwo nadały i generować dalszą imigrację do Niemiec - i tym samym do Unii Europejskiej. Z Europy zostanie tylko nazwa.

https://de.statista.com/statistik/daten/studie/1094889/umfrage/anzahl-der-auslaender-in-berlin-nach-staatsangehoerigkeit/

 

Artykuł zaczynałem pisać w niedzielę w południe, po południu odbyły się zamieszki w Belgii po wygranej Maroko-Belgia 2:0. Uchodźcy z Maroka pokazali swoje kompleksy. Ciekawe czy belgijski demokrata Guy Verhofstadt krzyczał do kamer na temat rozbójniczego zachowania panów z Maghrebu w tej praworządnej Belgii.

Przypomnę tutaj, że wszyscy zamachowcy w Brukseli 22 marca 2016 mieli pochodzenie marokańskie (32 zabitych, 300 rannych), a ciekawym meldunkiem prasowym latem 2017 roku było zgwałcenie oślicy przez 15 młodocianych Marokańczyków, po czym wszyscy zarazili się wścieklizną.

Wchodząc w niedzielę w południe na wydania online lokalnej prasy można się poinformować o krawej bójce z nożami w dyskotece w Essen w niedzielę o trzeciej nad ranem – pięć mężczyzn zostało rannych: Turek 33 l., Libańczyk 35 l., Libańczyk z obywatelstwem RFN 33 l. (Deutsch-Libanese), pan z pochodzeniem iracko-irańskim (?) 33 l. i na koniec pan z nieznanym obywatelstwem 41 l.

A w niedzielę o 9 rano w Kolonii dosyć mocno ranny został 24-letni pan przez trzech innych panów, których policja dosyć szybko schwytała i powołała komisję ds morderstwa. Kto rano wstaje temu Allach daje.

Na Ebertplatz odbywa się po prostu całodobowy handel narkotykami i tam też dochodzi regularnie do bójek lub pojedynków na noże pomiędzy wierzącymi. Np. podczas obławy 21 lipca o godzinie 17 znaleziono na placu 85 opakowań narkotyków.

W poniedziałek wieczorem w pobliskim Krefeld został zabity celnym strzałem w tył głowy znany policji 42-letni pan z Albanii. Strzał w potylicę wskazuje na egzekucję i porachunki mafijne. Co robi „znany policji” pan z Albanii w Niemczech, gdzie „przebywa” od 2018 roku? Kto mu daje prawo pobytu? W 2024 roku miałby szansę otrzymać obywatelstwo niemieckie.

https://www.express.de/koeln/drogen-razzia-in-koeln-polizei-hunde-finden-verstecke-am-ebertplatz-103297

 

Berlińczyk zabity w Oranienburgu

Berlińczycy Mohammad D. i Metehan K. pojechali na wycieczkę do Oranieburga. Metehan K. zatrzymał się na stacji benzynowej, stamtąd zawiadomiono pogotowie ratunkowe i policję. Metehan zeznał wpierw, że swojego kumpla znalazł krawiącego na ulicy i wsadził do auta. Potem podczas przesłuchania okazało się, że kręcił, a badanie wykazało, że konsumował kokainę.

Kilka dni później policja aresztowała sprawcę - 23-letniego Irakijczyka, który zabił Mohammada ciosem nożem prosto w serce i współsprawców 19-letnich Syryjczyka i Afgańczyka. Najprawdopdobniej pielęgniarz (!) Berlińczyk Mohammad handlował na boku narkotykami. Trzech handlarzy narkotyków zwabiło go do Oranienburga i podczas rabunku zabili go.

https://www.bild.de/regional/berlin/berlin-aktuell/krankenpfleger-in-oranienburg-erstochen-festnahme-ging-es-bei-der-tat-um-drogen-81951816.bild.html

 

Wspominałem poprzednio o Deutsch-Libanese w Essen - to jest wymyślone przez media określenie na osoby pochodzenia nieniemieckiego z niemieckim obywatelstwem. Deutsch-Iranerem jest np. 35-letni pan z Dortmundu podejrzany o to, że strzelał z broni palnej na synagogę w Essen.

Do miejsca czuwania Irańczyków w Berlinie podjechało auto z którego wysiedli panowie którzy następnie zniszczyli pikietę i jej uczestników lekko potłukli. To ci prawdziwi uchodźcy polityczni z Iranu którzy po uzyskaniu obywatelstwa RFN jawnie wspierają rząd irański. To jest ta praworządność w stylu niemieckim.

https://www.waz.de/staedte/bochum/schuesse-auf-synagoge-essen-anschlag-auch-in-bochum-id236998629.html

 

11-letni Syryjka została zgwałcona w drodze do szkoły. Sprawcę policja szybko schwytała w pobliskim domie dla azylantów - okazał się nim 20-letni uchodźca polityczny z Gwinei Alpha Ousmane D.

https://www.bild.de/regional/hamburg/hamburg-aktuell/polizei-nimmt-fluechtling-fest-maedchen-11-auf-schulweg-vergewaltigt-82063600.bild.html

 

Dwa przykłady niemieckiej praworządności:

 

Zgwałcenie 18-letniej Ukrainki na statku przeznaczonym jako noclegowania w Düsseldorfie zakończyło się skazaniem obu gwałcicieli bardzo srogim wyrokiem. Obaj panowie byli też uchodźcami z Ukrainy. Do kabiny kobiety wszedł wpierw Rachid B. (26 l.) z Tunezji, 10 minut później wkradł się do kabiny Abdullahi A. (38 l.) z Nigerii. Tunezyjczyk dostał 4 lata, Nigeryjczyk 3 lata więzienia. 

https://www.bild.de/regional/duesseldorf/duesseldorf-aktuell/duesseldorf-haftstrafen-fuer-beide-hotelschiff-vergewaltiger-82061284.bild.html

 

Etniczny Niemiec który wysyłał groźby mailem do polityków i podpisywał Heil Hitler został skazany na 5 lat i 10 miesięcy więzienia.

 

https://www.welt.de/politik/deutschland/article242186995/NSU-2-0-Drohschreiben-Knapp-sechs-Jahre-Haft-fuer-54-Jaehrigen.html

 

Zabóstwa honorowe odbywają się w Niemczech co około 10 dni. Dwa przykłady:

 

W Berlinie nadal toczy się proces o morderstwo Afganki Maryam (34 l.), którą zabili w 2021 roku jej bracia Yousuf Sayed (27 l.) i Mahdi Seyed H. (23 l.). Zwłoki przetranpsortowali z Berlina pociągiem Bawarii, gdzie mieszkał jeden z braci. Starszy z braci przyznał się podczas procesu, że poderżnął siostrze gardło (rytualnie jak u bydła!) za to że, opuściła swojego męża, który ją bił, chciała związać się z innym mężczyzną i ubierała się po zachodniemu. Yousouf, jego dwaj bracia i siostra przybyli do Niemiec w 2013 roku i po 9 latach pobytu w Niemczech nie odpowiadał mu zachodni styl ubiory siostry. Tak to wygląda w Niemczech „integracja” wykszałconych obcokrajowców z Hindukuszu.

Jednym z powodów morderstwa było też, że Maryam pochodziła z klanu Sayed i według tradycji musiałby poślubić kogoś z tego klanu. Rozkaz do zabicia przyszedł od rady klanu z Afganistanu i wydał go najstarszy z braci 29-letni Jamal H. który od 2020 roku odbywał 5-letnią karę więzienia za zranienie innej osoby nożem. Z tego wynika, że rozkaz wydał z więzienia. 21 października 2022 powiesił się w więzieniu.

https://www.bz-berlin.de/polizei/nach-dem-mord-an-maryam-bruder-erhaengt-sich-im-knast

 

Wyrokiem sądu w Dreźnie z 28 XI Kurd irakijski Zairk A. (39 l.) został skazany na dożywocie za zabicie swojej siostry Sozan A. (22 l.) w 2017 roku. Udusił ją w jej mieszkaniu kocem wspólnie z bratem Sharhat (31 l.) Powodem było to, że odeszła od swojego męża, poślubionego pod przymusem i wyszła za mąż za innego. Obaj bracia przyjechali specjalnie z Iraku by ją zlikwidować. Obaj bracia zostali schwytani na podstawie wielu poszlak dopiero w 2021 roku, starszy z nich w Finlandii, młodszy odbywa obecnie karę 7 lat więzienia za handel narkotykami we Włoszech. Po odbyciu kary zostanie mu wytoczony proces w Niemczech.

https://www.bild.de/regional/dresden/dresden-aktuell/prozess-in-sachsen-lebenslang-fuer-mord-an-eigener-schwester-22-82087774.bild.html